Kredyty frankowe przez wiele lat stanowiły popularny produkt finansowy, proponowany przez największe banki, ale dla wielu kredytobiorców stały się powodem zmartwień i problemów. Znaczna część osób, które zdecydowała się na zawarcie umowy kredytu powiązanej z walutą obcą postanowiła podjąć walkę w sądzie, celem jej unieważnienia. Choć wiele spraw kończy się sukcesem, nie wszystkie sprawy mają pomyślny finał. Istnieją sytuacje, w których frankowicze mogą przegrać sprawę. Co może prowadzić do przegranej i jak się przed tym chronić?

Czynniki utrudniające dochodzenie roszczeń w sprawie frankowej
Brak kluczowych dowodów w sprawie CHF
Jednym z kluczowych czynników determinujących wynik postępowania sądowego w sprawach dotyczących kredytów frankowych jest właściwie zgromadzony i zaprezentowany materiał dowodowy. W tego rodzaju sprawach zasadnicze znaczenie mają postanowienia zawarte w umowie kredytowej oraz dokumentacja towarzysząca, w szczególności harmonogramy spłat, aneksy do umowy, a także korespondencja prowadzona z bankiem.
Brak kompletnej dokumentacji bądź jej niewłaściwe przedstawienie przed sądem może istotnie ograniczyć możliwości dochodzenia roszczeń przez kredytobiorcę. W szczególności, w sytuacji gdy nie zostanie wykazane istnienie niedozwolonych postanowień umownych (klauzul abuzywnych), ryzyko uzyskania niekorzystnego orzeczenia znacznie wzrasta. Sąd może bowiem uznać, że brak wystarczających dowodów uniemożliwia stwierdzenie nieważności umowy kredytowej, co w konsekwencji może skutkować oddaleniem powództwa.
Niezbędne dokumenty w sprawach kredytów frankowych
Niezależnie od kwestii związanych z ważnością umowy, istotne jest także właściwe udokumentowanie wysokości dochodzonych roszczeń. W tym celu niezbędne jest przedłożenie m.in. zestawienia dokonanych spłat, historii rachunku bankowego, potwierdzeń przelewów oraz – w razie potrzeby – wyliczeń sporządzonych przez biegłego. Tylko rzetelne i precyzyjne określenie wartości roszczenia daje podstawę do zasądzenia żądanej kwoty oraz zwiększa szanse na uzyskanie korzystnego wyroku.

Niekorzystna interpretacja umowy
W sprawach dotyczących kredytów frankowych kluczowe znaczenie ma interpretacja postanowień umowy kredytowej i ich abuzywnego charakteru. Chociaż judykatura, zarówno krajowa, jak i unijna (TSUE), wykształciła korzystną dla konsumentów linię orzeczniczą, nie sposób pominąć faktu, że ocena abuzywności poszczególnych klauzul umownych pozostaje w praktyce w dużej mierze uzależniona od indywidualnej interpretacji sądu rozpoznającego sprawę.
Ryzyko uznania klauzul za zgodne z prawem
Niektóre postanowienia, choć powszechnie kwestionowane, mogą zostać przez sędziego uznane za zgodne z zasadami współżycia społecznego lub za transparentne – co wyklucza ich zakwalifikowanie jako niedozwolone postanowienia umowne. Tym samym, nawet w sytuacji, gdy w umowie występują klauzule typowo oceniane jako abuzywne, sąd może dojść do wniosku, że nie mają one charakteru rażąco naruszającego interesy konsumenta, a zatem nie mogą skutkować nieważnością całej umowy.
W praktyce oznacza to, że orzeczenie sądu może w istotny sposób odbiegać od oczekiwań kredytobiorcy, niezależnie od staranności i zaangażowania pełnomocnika procesowego oraz jakości zgromadzonego materiału dowodowego. Ostateczna ocena – zarówno co do charakteru postanowień umownych, jak i skutków ich ewentualnej abuzywności – pozostaje bowiem w sferze swobodnej, choć kontrolowanej, interpretacji sądu.

Inne ryzyka związane z przegraniem sprawy frankowej
Błędy proceduralne i nieprawidłowa strategia procesowa
W sprawach dotyczących kredytów frankowych, poza merytoryczną oceną treści umowy i ewentualnych klauzul abuzywnych, istotną rolę odgrywa również prawidłowy przebieg postępowania sądowego. Nawet przy korzystnym dla kredytobiorcy stanie faktycznym i prawnym, ostateczny wynik sprawy może zostać negatywnie przesądzony w wyniku uchybień proceduralnych – zarówno po stronie sądu, jak i pełnomocnika procesowego.
Po stronie sądu najczęściej występującym problemem jest nie przeprowadzenie istotnych dowodów, mimo ich prawidłowego zgłoszenia przez stronę. Dotyczy to w szczególności wniosków o przeprowadzenie dowodu z dokumentów, przesłuchania stron, czy opinii biegłego, które mają bezpośrednie znaczenie dla ustalenia abuzywności postanowień lub wysokości roszczenia.
Z drugiej strony, także niedopatrzenia pełnomocnika procesowego mogą mieć poważne konsekwencje. Brak złożenia odpowiedzi na zobowiązanie sądu w wyznaczonym terminie, niedołączenie wymaganych dokumentów, czy – co szczególnie istotne – niezłożenie wniosku o uzasadnienie wyroku, skutkujące utratą możliwości wniesienia apelacji, to błędy, które mogą przekreślić szansę na korzystne rozstrzygnięcie, niezależnie od meritum sprawy.
Przedawnienie roszczenia
W przypadku umów kredytowych indeksowanych lub denominowanych do franka szwajcarskiego (tzw. kredytów frankowych), okres przedawnienia roszczeń wynosi sześć lat. Kluczowe znaczenie ma jednak ustalenie momentu, od którego ten termin zaczyna biec. Zgodnie z aktualnym orzecznictwem sądowym, bieg przedawnienia rozpoczyna się dopiero z chwilą, gdy kredytobiorca uzyskał rzeczywistą wiedzę o wadliwości umowy – najczęściej następuje to po zasięgnięciu opinii prawnej oraz złożeniu reklamacji do banku.
Należy jednak podkreślić, że samo skierowanie reklamacji bądź wezwania do zapłaty nie przerywa biegu terminu przedawnienia. Dla skutecznego zabezpieczenia swoich roszczeń konieczne jest wniesienie pozwu do sądu w odpowiednim czasie. Zwłoka w podejmowaniu czynności prawnych może prowadzić do sytuacji, w której roszczenie zostanie uznane za przedawnione, co w praktyce uniemożliwi dochodzenie jakichkolwiek należności wobec banku.
Z tego względu niezwykle istotne jest, aby kredytobiorcy nie odkładali decyzji o podjęciu działań prawnych. Tylko sprawne i terminowe działanie – najlepiej po konsultacji z kancelarią wyspecjalizowaną w sprawach frankowych – pozwala realnie zabezpieczyć interesy konsumenta i uniknąć negatywnych skutków przedawnienia.