Gwałtowny wzrost kursu franka szwajcarskiego – przekraczający poziom 4,50 zł – budzi niepokój wśród frankowiczów. Nic dziwnego: wyższy kurs oznacza wyższe raty i coraz trudniejsze do udźwignięcia saldo zadłużenia. Ale czy frank po 4,5 zł to tylko zagrożenie? Dla wielu to moment, by przestać zwlekać i uporządkować sprawy z kredytem frankowym. Paradoksalnie, właśnie teraz decyzja o podjęciu działań przeciwko nieuczciwej umowie może być bardziej uzasadniona niż kiedykolwiek wcześniej.

Dlaczego wysoki kurs franka to nie tylko problem, ale również szansa?
Frankowicze doskonale pamiętają, że w latach 2005–2008 kredyty były zaciągane przy kursie franka wynoszącym nieco ponad 2 zł. Dziś, gdy kurs przekracza 4,5 zł, wielu z nich spłaciło już równowartość zaciągniętego kapitału – a mimo to ich saldo zadłużenia często nadal przewyższa kwotę pierwotnej pożyczki. Ta dysproporcja staje się nie tylko argumentem emocjonalnym, ale przede wszystkim – prawnym.
Tak wysoki kurs franka dobitnie unaocznia przepaść pomiędzy deklaracjami banków z czasu zawierania umowy – gdzie kredyt we frankach był przedstawiany jako stabilny, bezpieczny i korzystny – a rzeczywistym ryzykiem walutowym, jakie finalnie poniósł konsument. Ta właśnie rozbieżność leży dziś u podstaw tysięcy wygranych spraw sądowych.
Prawo konsekwentnie po stronie frankowiczów – co mówią przepisy i orzecznictwo?
Od kilku lat orzecznictwo sądów powszechnych w Polsce konsekwentnie sprzyja Frankowiczom. Kluczowe znaczenie mają tu przepisy unijne – w szczególności dyrektywa 93/13/EWG – które chronią konsumentów przed nieuczciwymi postanowieniami w umowach zawieranych z przedsiębiorcami.
Polskie sądy, powołując się na przełomowe orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r. (sprawa C-260/18 – Dziubak), przyjmują, że w przypadku stwierdzenia klauzul abuzywnych (niedozwolonych), cała umowa kredytowa może zostać uznana za nieważną. Skutki? Kredyt traktowany jest tak, jakby nigdy nie został zawarty – a strony powinny zwrócić sobie wzajemnie tylko to, co rzeczywiście otrzymały.

Czy każda umowa frankowa może zostać unieważniona?
Nie każda – ale zdecydowana większość umów frankowych zawiera podobne, powtarzające się nieprawidłowości. Umowy te zawierane były w oparciu o wzorce przygotowane jednostronnie przez banki, bez indywidualnego uzgodnienia z konsumentem, z pominięciem rzetelnego przedstawienia ryzyka kursowego. Brakowało w nich również precyzyjnego określenia zasad przeliczania walut – co w świetle aktualnej linii orzeczniczej sądów stanowi podstawę do stwierdzenia nieważności całej umowy.
Wysoki kurs franka – tym bardziej warto działać
Im wyższy kurs franka, tym większe finansowe obciążenie kredytobiorcy – ale jednocześnie tym mocniejszy argument przemawiający za podjęciem działań prawnych. Zwlekanie z decyzją może oznaczać dalsze nadpłacanie kredytu, którego konstrukcja już dawno została oceniona jako nieodpowiadająca podstawowym zasadom sprawiedliwości kontraktowej, szczególnie względem konsumenta.
Dlatego warto rozpocząć od dokładnej analizy umowy kredytowej – to pierwszy i najważniejszy krok w kierunku unieważnienia umowy lub wynegocjowania korzystnej ugody.

Jak możemy pomóc?
Zespół kancelarii Mędrecki Wilk i Wspólnicy od lat z powodzeniem reprezentuje frankowiczów w sporach z bankami – zarówno przed sądami, jak i na etapie przedsądowym, w tym podczas negocjacji ugód. Przeprowadzamy kompleksową analizę umów kredytowych, identyfikujemy klauzule abuzywne i opracowujemy indywidualną strategię działania – dostosowaną do sytuacji prawnej i finansowej klienta.
Skontaktuj się z nami. Przeanalizuj swoją umowę bezpłatnie. Podejmij decyzję, zanim kurs franka wzrośnie jeszcze bardziej.